„Józefowskie smaki”
„Pewna pani przed każdym posiłkiem mawiała: zrobimy
sobie doskonałe jedzonko … Zaczynała
się krzątać po kuchni i przy stole. Zapowiadała: będzie niespodzianka, ale to będzie coś pysznego! Trochę to potrwa,
lecz doskonałość potrzebuje czasu… (I.Gumowska Czy wiesz, co jesz?)
Pierwsze książki kucharskie pojawiły się pod koniec XVIII wieku i pochodziły w większości z Francji. Nie podawały proporcji, czasu gotowania, ani szczegółów potrawy. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku pojawiła się w Polsce słynna książka Lucyny Ćwierciakiewiczowej, będąca niezastąpionym źródłem kulinarnej wiedzy jeszcze dla naszych babek (M.Kasprzycka Kuchnia polska). Idąc tym kulinarnym tropem proponujemy Państwu odtworzenie, odszukanie, odkurzenie domowych archiwów, z poplamionymi i pożółkłymi kartkami, ale jakże cennymi, w których tkwią tajemnice kuchni naszych babek, ciotek, mam. Tradycje kuchni rodzinnej to skarb dla pokoleń, wart swej premiery przed szerszym gronem smakoszy, a mamy nadzieję, że także kontynuatorów tych wyjątkowo aromatycznych pasji, zamkniętych miedzy półkami spiżarni, piecyków, patelni i garnków.
Pierwsze książki kucharskie pojawiły się pod koniec XVIII wieku i pochodziły w większości z Francji. Nie podawały proporcji, czasu gotowania, ani szczegółów potrawy. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku pojawiła się w Polsce słynna książka Lucyny Ćwierciakiewiczowej, będąca niezastąpionym źródłem kulinarnej wiedzy jeszcze dla naszych babek (M.Kasprzycka Kuchnia polska). Idąc tym kulinarnym tropem proponujemy Państwu odtworzenie, odszukanie, odkurzenie domowych archiwów, z poplamionymi i pożółkłymi kartkami, ale jakże cennymi, w których tkwią tajemnice kuchni naszych babek, ciotek, mam. Tradycje kuchni rodzinnej to skarb dla pokoleń, wart swej premiery przed szerszym gronem smakoszy, a mamy nadzieję, że także kontynuatorów tych wyjątkowo aromatycznych pasji, zamkniętych miedzy półkami spiżarni, piecyków, patelni i garnków.
Zapraszamy do włączenia się do
akcji „JÓZEFOWSKIE SMAKI”, której
finał odbędzie się podczas
czerwcowego wydarzenia „Sąsiedzkie śniadanie” w dniu 05.06.2016 w godz. 10:00 –
14:00. Czekamy na Państwa przepisy i smakowe wspomnienia. Treść przepisu oraz,
jeżeli to możliwe, zdjęcie gotowej potrawy w wersji elektronicznej, prosimy o przysyłanie wraz z danymi autora (zgoda na publikację
treści i danych osobowych do pobrania na
stronie www.mokjozefow.pl lub w MOK).
W przypadku pytań prosimy o
kontakt: 22 789 22 84, mail: agnieszka.jung@mokjozefow.pl.
Warunki przyjęcia przepisu.
1.
Zgłosić
można jeden przepis.
2.
Przepis
musi mieć nazwę, podane składniki, sposób wykonania.
3.
Przepis
trzeba udokumentować,(uargumentować) że jest wyjątkowym przepisem dla danej
rodziny. Powinien niezaprzeczalnie być związany z naszym miastem.
4.
Przepis
powinien zawierać dane osoby zgłaszającej, imię, nazwisko, adres, telefon,
e-mail.
5.
Podczas
finałowej imprezy „Sąsiedzkie śniadanie” będziecie Państwo mogli zaprezentować
swoją potrawę i poddać ją degustacji w trakcie miejskiego pikniku.
6.
Wyłonione
przepisy zostaną zaprezentowane podczas wydarzenia „Sąsiedzkie śniadanie” w dniu 05.06.2016
(niedziela) w godz. 10:00 – 14:00. Przepisy będą ogólnie dostępne na blogu
Festiwalu Otwarte Ogrody oraz opublikowane w wydanym na zakończenie realizacji
projektu Brulion z Przepisami.
PRZEPISY
SZCZUPAK POD MASEŁKIEM
Szczupaka oprawić, pokroić na kilka mniejszych kawałków.
Lekko poprószyć wewnątrz pieprzem i skropić cytryną. Ostawić na 15 minut. Potem
osuszyć zewnątrz ściereczką i posolić. Poprószyć mąką. Smażyć w głębokim
tłuszczu z obydwu stron. Po usmażeniu osączyć z tłuszczu. Ułożyć w naczyniu,
posypać czarnym zmielonym pieprzem, dodać do smaku zeszkloną na maśle
klarowanym cebulkę. Na wierzch położyć kilka kawałków masła. Wstawić do
nagrzanego piecyka na 5-10 minut, by masło się stopiło, a ryba przeszła lekko
zapachem cebulki.
Dawniej ryba stanowiła podstawę kuchni mieszkańców
nadświdrzańskich okolic. Z urokliwej i przyjaznej rzeki pochodziły sprytne i
zwinne szczupaki goszczące często na stołach. Drapieżników tych było dość dużo,
a rzeka łaskawie pozwalała je wyławiać, zachęcając czystą wodą i dość płytkim
korytem. W okresie zimowym, jeśli aura i wysokość temperatur na to pozwalała,
wędkowano równie chętnie. W tym okresie wydobywano z rzeki również bryły lodu.
Zawożono je potem do stolicy i sprzedawano. Często, niesprzedane ostatnie lodowe
kawałki, rozpuszczały się dopiero dość późną wiosną.
BABA
ZIEMNIACZANA Z BOCZKIEM
2
KG ZIEMNIAKÓW * 30 DKG WĘDZONEGO BOCZKU * 1 CEBULA * 3 ZĄBKI CZOSNKU * 3 JAJKA
* PIEPRZ, SÓL * SMALEC DO SMAROWANIA FORMY
Ziemniaki obrać, umyć i zetrzeć na tarce o małych
otworach. Odlać trochę ziemniaczanego soku (około ½ szkl). Boczek pokroić w
plastry i krótko przesmażyć, gorący dodać do startych ziemniaków. Wymieszać.
Wbić jajka, dodać utartą cebulę i zmiażdżony czosnek, sól i pieprz. Wymieszać.
Masę grubości 7-8 cm wyłożyć na natłuszczoną blachę i piec w nagrzanym piekarniku
około 1 ½ godziny. Sprawdzić patyczkiem. Upieczoną babę pokroić w kwadraty,
podawać z sosem śmietanowym.
Baba ziemniaczana najbardziej znana jest na Podlasiu
i Suwalszczyźnie, na Mazurach i Śląsku zwano ją kartoflakiem. Funkcjonują też
inne, regionalne nazwy tej potrawy: bugaj, pyrczok (Poznań), rejbak, kajzer,
bryndos (Kujawy), Polacy ze Lwowa nazywają ją bulbynek. Skąd się wzięła na
Mazowszu? Nie wiemy, jednak możemy przypuszczać, dotarła tutaj w domowym
zeszycie z przepisami. Zadomowiła się i na pewno gości na niejednym stole.
Autor:Jadwiga Sikorska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz